sobota, 31 marca 2012

Nowa (cyfrowa) Biblioteka Aleksandryjska

Polecam ciekawy film z konferencji TED nt. projektu budowy cyfrowej biblioteki, udostępniającej wszystkie książki jakie kiedykolwiek wydano.

czwartek, 22 marca 2012

Diabelska korespondencja

C.S.Lewis, Listy starego diabła do młodego.

Do tej książki po raz pierwszy sięgnęłam rok temu. Trochę wstyd, że tak późno. Jednak z drugiej strony "Listy..." to lektura, do której trzeba dojrzeć, nabrać trochę doświadczenia z życia i wiedzy ogólnej.

Książka wielokrotnie wznawiana (moja zawiera przedmowę do wydania dwudziestego czwartego!) jest czytana przez kolejne pokolenia nic nie tracąc na swej wartości, bo zawiera przemyślenia uniwersalny - ważne dla ludzi każdych czasów.

Na tylnej okładce mojego wydania przeczytałam, że to książka: o roli zła w świecie stworzonym przez Boga. I to jest chyba jedyne zdanie, z całej lektury, z którym się nie zgodzę, bo jest nieprecyzyjne. Może wydawca bał się popaść w banał, ale ta książka jest o roli diabła w świecie. A jeszcze dokładniej - o tym, co jest grzechem, a co nim nie jest, jak łatwo w niego popaść choćby przez zwykłe lingwistyczne lenistwo.

Wiem, ze tej książki nie trzeba polecać, ale jeśli ktoś pytałby mnie o zdanie, to oczywiście - polecam!

niedziela, 18 marca 2012

Przychodzi Andrus do Czubaszek


Maria Czubaszek w rozmowie z Arturem Andrusem, "Każdy szczyt ma swój Czubaszek"

Jestem wieloletnią już słuchaczką radiowej Trójki, panią Marię Czubaszek (a dokładniej skecze jej autorstwa) pamiętam wiec "od zawsze". Byłam bardzo ciekawa, jak udała się rozmowa z nią Arturowi Andrusowi, który skądinąd jest wspaniałym interlokutorem. Ucieszyłam się, bo książka nie zawiodła moich oczekiwań - dostała solidną porcję lingwistycznych akrobacji, a choć książka składa się głównie z rozmowy, nie brak tu dramatycznych napięć i zwrotów akcji.

Dialog dwóch tak błyskotliwych rozmówców naszpikowany jest nietuzinkowym humorem. Dzięki pani Marii - znajdziemy w nim wiele niepopularnych poglądów (z częścią których ja sama się nie zgadzam). Dzięki panu Arturowi - rozmowa nie schodzi na manowce i trzyma poziom, bo to on jest tą bardziej wrażliwą stroną.

Książkę przeczytałam jednym tchem, a po jej lekturze przyszła mi na myśl pewna refleksja: dobrze by było, gdyby teraz Maria Czubaszek (choćby w geście zemsty za wyciąganie z niej wspomnień, czego jak podkreśla kilkakrotnie - bardzo nie lubi) zrobiła taki wywiad z Arturem Andrusem.

Zdjęcie na okładkę już mają. Wystarczy zamienić stronami, tak, że redaktor Andrus byłby na przedniej okładce, a satyryk Czubaszek na tylnej!

sobota, 17 marca 2012

Być jak Gordon Gekko


David Louis Edelman "Infoszok"


Świat po wielkim konflikcie, który zdziesiątkował ludzkość. Futurystyczna wizja odhumanizowanej przyszłości...
Znacie? To posłuchajcie.
"Infoszok" to jedna z wielu powieści s-f wykorzystujących opisane wyżej, zgrane motywy.
Tym, co ją wyróżnia jest środowisko, w którym rozgrywa się akcja. Zamiast odległych planet, zrobotyzowanych miast czy wojen z Obcymi mamy świat feudokorpów, czyli korporacji programistycznych, rywalizujących ze sobą o pozycję na rynku, prestiż, pieniądze i chwałę. Feudokorpy są bezwzględne, w drodze do celu nie wahają się poświęcić swych pracowników (często traktowanych niczym niewolnicy), kooperantów czy klientów.
Jedyną organizacją, której feudokorpy się obawiają jest Rada Obrony i Bezpieczeństwa, totalitarny para-rząd o niejasnych celach, metodach działania i kompetencjach.
Trzecim elementem uniwersum "Infoszoku" są ruchy religijne - mocno zróżnicowane i zwalczające się nawzajem. Jedne wierzą w technikę, inne jej nienawidzą. Jedne stanowią futurystyczną wariację współczesnych religii, inne zaś wyglądają jak parodia ruchów new-age.
Główną postacią książki jest Natch, szef (Mistrz) jednego z feudokorpów. Nie jest typowym bohaterem pierwszoplanowym powieści s-f, czyli połączeniem księcia z bajki z rycerzem Jedi. Natch to raczej skrzyżowanie Gordona Gekko, bezwzględnego i pozbawionego zasad człowieka interesu ze Stevem Jobsem, przekonanym o własnej nieomylności charyzmatycznym liderem, potrafiącym przekonać do swej racji nawet największych sceptyków.
"Infoszok" można traktować jako typową s-f, z dobrze skonstruowanym i logicznym światem. Możemy też czytać ją jako political-fiction z antykorporacyjnym zacięciem.

P.S. "Infoszok" stanowi pierwszy tom trylogii "Skok 255". Kolejne dwie części mają ukazać się jeszcze w tym roku.