sobota, 7 maja 2011

Gry uliczne

Grzegorz Gortat "Słowik Moskiewski"

To jedna z tych książek, które albo odepchną Cię po pierwszych 10 stronach, albo pochłoną bez reszty. "Słowika" nie da się przeczytać obojętnie, żując gumę, oglądając w międzyczasie "Taniec z gwiazdami" czy inne gwiazdy na wrotkach. A podczas lektury albo będziecie się rechotać co kilka minut, albo będziecie klnąć i marudzić kto to wydał, kto to napisał.
Fabuła "Moskiewskiego Słowika" jest tylko pretekstem - ok, mamy głównego bohatera, polonusa z samych Stanów, o wdzięcznym nazwisku Al Niczyj, mamy intrygę kryminalną, mamy morderstwa (trzech czarnoskórych, zdekapitowanych Kubańczyków), są nagłe zwroty akcji... ale tak naprawdę można by intrygę znacząco zmienić, z Warszawy akcję przenieść do Kuala Lumpur, Cyrankiewicza zamienić na Helmuta Kohla... niewiele by to zmieniło.
Gdyż książka Gortata nie jest typową powieścią - fabuła jest tu tylko pretekstem, grą rozpoczętą z czytelnikiem. Kryminalna intryga jest w 100% nawiązaniem do klasycznego, chandlerowskiego kryminału; mamy więc prywatnego detektywa (nieco nieudolnego, gwoli ścisłości), władzę, femme fatale, pościgi i głupich stróżów prawa. Cała książka to zbiór popkulturowych klisz, scen z książek, filmów  (Casablanka!), pastisz kryminału, satyra na PRL-owską rzeczywistość (fragmenty manifestów/artykułów i przemówień aparatczyków - tu "Moskiewski Słowik" bardzo przypomina rewelacyjną "Wolną Trybunę" Christiana Skrzyposzka).
"Słowik" to zagadka postawiona przed czytelnikiem - wygrywa ten, kto zlokalizuje jak najwięcej ironicznych nawiązań, cytatów, scen z kultowych dzieł, humorystycznych niedomówień.
Kto podejmie wyzwanie?

Za książkę dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat www.publicat.eu

2 komentarze:

Violet pisze...

Podjęłam wyzwanie i przeczytałam "Słowka Moskiewskiego". Nie wiem ile procent aluzji udało mi się wychwycić. Głównie były to jednak cytaty lub parafrazy słów piosenek przebojów z tamtych lat, gorzej pewnie były z politycznymi grami. Jakkolwiek bł to miły przerywnik między moimi rosyjskimi lekturami, bo tytułowy Słowik musiał starczyć za całą Moskwę i Związek:)

insider pisze...

@ Violet: cieszę się, że 'Słowik' Ci się podobał.
Wkrótce podejmę Twoje wyzwania i wezmę się za 'Pandrioszkę'.
Pozdrawiam