W najnowszej "Polityce" ukazał się artykuł "Pięć najważniejszych książek" - opisano w nim akcję władz Łodzi, które chcą stworzyć w tym mieście Bibliotekę 5 in Lodz. W tym celu do kilku tysięcy znanych osób w Polsce i za granicą wysłano list, w którym proszono je o podarowanie "pięciu książek, które zadecydowały o Twoim życiu".
Jak podkreślają pomysłodawcy projektu, mają to być książki "dotykane, czytane, nawet podniszczone. Noszące widoczne lub symboliczne piętno ich właściciela (...) Nowość jest bezosobowa. Jeśli trzeba kupić nowy egzemplarz, to później taka książka musi przez pół roku pomieszkać u właściciela, przeniknąć jego energią".
Próbowałem zrobić sobie takie zestawienie - i okazało się to nie lada problemem.
Otóż okazało się, że wielu z pozycji, które określam jako ważne, po prostu... nie posiadam. Często były to książki pożyczone (z bibliotek albo od znajomych), "przechodnie", kilka z nich zaginęło podczas licznych przeprowadzek albo nie wróciło na swe miejsce po wypożyczeniu osobie trzeciej.
Czy Wasze domowe księgozbiory także są "podziurawione"?