Od lat obserwuję różne rodzaje osób czytających; badam je pod szkłem powiększającym, wybrane jednostki poddaję testom laboratoryjnym, sprawdzam pod mikroskopem...
I oto nadszedł czas by podsumować wyniki badań i zaprezentować światu, jakie są najpowszechniej występujące rodzaje czytelników.
- Beściarze - czytują tylko i wyłącznie bestsellery. Najlepiej piękne wydania, w twardej oprawie i twarzą filmowego gwiazdora na okładce. Wszak wszystkim wiadomo, że sztuka musi być piękna.
- Językowcy - wyznają zasadę, że każdy przekład to zbrodnia, dlatego czytają tylko w językach oryginałów. Wśród językowców istnieje wewnętrzna gradacja - im rzadszy język tym lepiej. Na samym dole drabiny są czytający w plebejskim angielskim, zaś na szczycie Ci, którzy opanowali języki azjatyckie i suahili.
- Gatunkowcy - obracają się tylko w kręgu danego gatunku. W znajomości jego prawideł, bohaterów i twórców osiągają mistrzostwo, w innych gatunkach są totalnymi ignorantami. Przykładowo miłośnicy kryminałów nie mają pojęcia o istnieniu Harry'ego Pottera, ale znają na wylot płytotekę Wallandera.
- Elitarni - tylko książki z górnej półki, czasem tak wysokiej, że już tylko oni tam sięgają. Im mniej zrozumiale i mniej popularnie tym lepiej. Ich ideałem jest trylogia o obieraniu ziemniaka albo poetycki traktat o wypisanym długopisie.
- Pożeracze - czytają wszystko, od etykiet na butelkach z colą, poprzez powieści, na stopkach redakcyjnych skończywszy. Czytanie jest dla nich czynnością niemal fizjologiczną. Świat nie nadąża z produkcją tekstów, wskutek czego pożeracze są w stanie permanentnego niedosytu.
- Zbieracze - czytanie jest dla nich sprawą drugorzędną. Istotne jest posiadanie jak największej ilości książek, a następnie porównywanie się z innymi zbieraczami. Ich mieszkania składają się z wąskich i krętych tuneli ułożonych z tysięcy tomów. Marzenie każdego zbieracza to zagubić się w tym labiryncie i nigdy nie wrócić do świata zewnętrznego.
11 komentarzy:
Nie pasuję do żadnej z tych kategorii... choć najbliżej mi chyba do pożeracza (jadąc autobusem do pracy czytam wszystko, co widzę po drodze: szyldy, billboardy itp.). Mam też w sobie coś ze zbieracza... i chętnie zostałabym językowcem gdzieś ze środka drabiny. Może na emeryturze ;)
I mnie chyba najbliżej do Pożeraczy, mam nadzieję, że kiedyś zostanę Zbieraczem, natomiast tego rodzaju Elitarni wyjątkowo mnie irytują:)
Chyba większość z nas ('książkowych blogerów') podpada pod kategorię Pożeraczy
Ja osobiście zwalczam w sobie Zbieracza, na dobrego Językowca nie mam kwalifikacji - korespondencyjny kurs suahili zaczynam dopiero w przyszłym roku :>
Jestem w "pożeraczach" i trochę w "językowcach" ale z monopolem na jeden język:D i nie chciałabym być inna.:)
Wszystkie przedstawione tu typy czytelnicze są w jakimś stopniu negatywne. ;) Najbliżej mi do Gatunkowca (powieść historyczna), ale tak sobie myślę, że powyższe typy powinny mieć jakieś podtypy, aby przeciętny, odbiegający od skrajności czytelnik mógł się w nich odnaleźć.
No to ja jestem pożeraczem :) Na językowca się nie kwalifikuję, bo jaki to język obcy taki angielski ;)?
grendella
PS. A nie dałoby się komentarzy tak zrobić, żeby można było podawać adres i URL, a nie tylko przez Bloggera?
To ja d o pożeraczy należę:P
To ja d o pożeraczy należę:P
Ech, sami Pożeracze. Nikt nie przyzna się do elitarno-beściarskich ciągotek?
@ kasjeusz: każdy schemat jest przerysowany, zaś rzadko kiedy jedna osoba w pełni odpowiada jakiemuś typowi. Po prostu jakiś profil przeważa nad pozostałymi.
@sylvia: dla wielu nawet polski jest obcy :> BTW: zmieniłem ustawienia komentarzy, mam nadzieję, że teraz będzie lepiej. Pozdrawiam
to ja jestem pożeracz zbieracz :)
Prześlij komentarz