czwartek, 13 stycznia 2011

Cyfrowa pustka

Kwadratowy kawałek plastiku leży na biurku. Grzebię w pamięci... tak, nazywa się to-to dyskietka, pojemność... hm, chyba gdzieś z półtora megabajta, a może tylko jeden?
Nie pamiętam.
Obracam ów plastik w ręku. Ciekawe, jakie dane są na nim zapisane.
Opowiadanie, zdjęcia, może jakaś muzyka?
Nie poznam odpowiedzi. Żaden z komputerów posiadanych przeze mnie i przez znajomych nie posiada już stacji dyskietek. Zresztą, nawet wówczas nie byłoby pewności, że dane zapisane przed laty byłyby wciąż czytelne.
Podobnie rzecz ma się z innymi nośnikami.
Coraz więcej danych zapisujemy w formie cyfrowej. Na dyskach twardych, płytach cd/dvd, pendrive'ach, w internetowej chmurze.
Jest to szybkie, coraz tańsze i wygodne. Mamy łatwy dostęp do naszych danych, tagujemy poszczególne pliki, dzielimy się nimi z innymi. Teraz jest wszystko w porządku.
Ale - czy za 10, 20, 50 lat te informacje będą jeszcze do odczytania? Czy pewnego dnia nie okaże się, że jesteśmy społeczeństwem bez zbiorowej pamięci, że wszystkie nasze informacje są zapisane w super formatach na wspaniałych nośnikach... których nie potrafimy odczytać.
Paradoksalnie, największą trwałość i gwarancję przetrwania na lata daje nam stary, archaiczny papier.
Tradycyjna książka, wywołane zdjęcie - do ich "odczytania" nie potrzebujemy żadnych urządzeń, systemów operacyjnych. Wszelkiej maści ebooki, mp3-ki, jpg-i wciąż są zagrożone cyfrową śmiercią - albo nośnik na którym są zapisane wyjdzie z użycia, albo nowe systemy nie będą już sobie radziły z odczytem starych formatów.
Stare, analogowe technologie jeszcze nam się przydadzą.

7 komentarzy:

Anna pisze...

Dlatego pieczołowicie robię albumy ze zdjęciami.

Violet pisze...

A ja osatatnio przekonałam się jak bardzo jestem przyzwyczajona do papieru - ma on dla mnie dużą większą wartość niż wydanie książki w formacie jakiegokolwiek innego zapisu. I tak, jak kiedyś bezpodstawnie obawiano się, że telewizja wyprze kino, tak teraz nie powinniśmy mieć obaw, że e-zapis wyprze tradycyjny stosik kartek w okładce:)

insider pisze...

Papier dzielnie walczy - a ja mu mocno kibicuję

Eireann pisze...

Ha, bo najprostsze rozwiązania są zawsze najlepsze :)

insider pisze...

@ Eireann - elektronika ma wiele plusów, papier również. IMO wzajemnie doskonale się uzupełniają.
Jak mawiał klasyk: chodzi o to, by plusy ujemne nie przysłoniły plusów dodatnich.
(czy jakoś tak, bo ja z klasykami nieco na bakier jestem) :>

Marigolden pisze...

Tymczasem w przyszłości...
http://i.imgur.com/jGh80.jpg

;)

insider pisze...

@ Marigolden - dobre :D
polecam też: http://ksiegozbior.blogspot.com/2009/06/zrodo-httpgeekandpoke.html