poniedziałek, 28 lutego 2011

Telewizja

J. wchodzi do pokoju. Nieco zdezorientowany rozgląda się, na jego twarzy pojawia się wyraz skupienia.
- Yyy, stary... telewizor w drugim pokoju?
- Nie, nie mamy. Jakieś pięć lat, mniej więcej.
- Jak to nie macie... Wszyscy mają.
- My nie mamy.
- Ale... że jak... to znaczy... tego... nie stać cię? Kurde, wiesz, zero procent... da się załatwić.
- Nie, po prostu nie chcemy mieć. Nie znajduję w tiwi niczego ciekawego - u moich rodziców gra non stop, 40 programów, wybieraj - ale ja tam nie widzę niczego, co by przyciągnęło mnie na dłużej niż kilka minut. Szkoda czasu.
- Taaa... a Futurama? A House? A...
- Wszystko jest w necie. Po co mam sobie fundować kolejnego zabójcę czasu, skoro mam innego, z pełnym dostępem do potrzebnych treści. Takich, jak ja chcę, wtedy gdy chcę i bez reklam...
- Yyyy... ale wiesz, alienujesz się...
- Bo nie widziałem ostatniej reklamy  pasty do zębów, czy dlatego, że nie wiem kto can dance?
- Nie, no - banalny się robisz. Telewizja to nie tylko reklamy - jest taki Teatr Telewizji, na przykład...
- Teatr... oglądasz?
- Yyy...

7 komentarzy:

clevera pisze...

I ten właśnie Teatr TV emitują od jakiegoś czasu o zabójczej dla mnie godzinie 22:30 ! Niestety:(

insider pisze...

@ clevera:
"o zabójczej dla mnie godzinie 22:30"
a o 22:47 komentujesz mój wpis :DDDDD

Jabłuszko pisze...

Ha, ha, ha :) Dobre, dobre :) Każda pora "zabójcza", jak się nie chce i, tak naprawdę, się nie interesuje, ale przyznawać się nie wypada ;)

insider pisze...

@ Jabłuszko - oj tam od razu nie wypada - a może po prostu zestaw najnowszych spektakli a'la IPN niezbyt odpowiada?

Jabłuszko pisze...

Może i byłoby to jakieś uzasadnienie dla niektórych, gdyby "Scena Faktu" nadawana była przy każdorazowej odsłonie Teatru Telewizji - a tak przecież nie jest :) W sumie: nie moja rzecz telewizyjne preferencje innych, spodobał mi się po prostu Twój wpis i... demaskujący komentarz ;)

Anna pisze...

I ja się od dawna alienuję, ale o ile fakt, że ja nie oglądam tv tak nie zabija znajomych, to że dzieci bez bajek i filmów wychowuje to już tragedia.

insider pisze...

@ Anna - też spotykałem się z opiniami, że dziwaka wychowam,ale...:

- Baba, ja ce Boba!
- Teraz nie ma Boba, teraz w telewizji jest inna bajka.
- A u taty jest Bob! Ja ce Boba! U taty jest, a telefisi nie ma?

I tak oto najmłodsze pokolenie odkrywa wady telewizji w porównaniu z domowym komputerem :>