Orygenes, najwybitniejszy z wczesnochrześcijańskich egzegetów, przyznawał otwarcie, że nawet jemu zdarzyło się raz popełnić fatalny błąd w interpretacji Biblii.
Czytając wers dwunasty rozdziału dziewiętnastego Ewangelii według świętego Mateusza, zbyt dosłownie potraktował zdanie: "a są i tacy eunuchowie, którzy dla królestwa niebieskiego sami się takimi uczynili. Kto może to przyjąć, niech to przyjmie" - i się wykastrował.
(...) Z perspektywy hermeneutycznej interpretacji Pisma była to żenująca wpadka, polegająca na literalnym odczytaniu tekstu, który był głęboko alegoryczny, metaforyczny i mistyczny w swym przesłaniu.
źrodło: Stuart Kelly "Księga ksiąg utraconych" s. 109
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz