niedziela, 18 marca 2012

Przychodzi Andrus do Czubaszek


Maria Czubaszek w rozmowie z Arturem Andrusem, "Każdy szczyt ma swój Czubaszek"

Jestem wieloletnią już słuchaczką radiowej Trójki, panią Marię Czubaszek (a dokładniej skecze jej autorstwa) pamiętam wiec "od zawsze". Byłam bardzo ciekawa, jak udała się rozmowa z nią Arturowi Andrusowi, który skądinąd jest wspaniałym interlokutorem. Ucieszyłam się, bo książka nie zawiodła moich oczekiwań - dostała solidną porcję lingwistycznych akrobacji, a choć książka składa się głównie z rozmowy, nie brak tu dramatycznych napięć i zwrotów akcji.

Dialog dwóch tak błyskotliwych rozmówców naszpikowany jest nietuzinkowym humorem. Dzięki pani Marii - znajdziemy w nim wiele niepopularnych poglądów (z częścią których ja sama się nie zgadzam). Dzięki panu Arturowi - rozmowa nie schodzi na manowce i trzyma poziom, bo to on jest tą bardziej wrażliwą stroną.

Książkę przeczytałam jednym tchem, a po jej lekturze przyszła mi na myśl pewna refleksja: dobrze by było, gdyby teraz Maria Czubaszek (choćby w geście zemsty za wyciąganie z niej wspomnień, czego jak podkreśla kilkakrotnie - bardzo nie lubi) zrobiła taki wywiad z Arturem Andrusem.

Zdjęcie na okładkę już mają. Wystarczy zamienić stronami, tak, że redaktor Andrus byłby na przedniej okładce, a satyryk Czubaszek na tylnej!

Brak komentarzy: