Literatura męska, literatura kobieca. Dwa bezkształtne wory do których wrzuca się książki. Siedlisko stereotypów i schematów.
Przecież wszyscy wiedzą, że kobiety czytają tylko romanse o niewinnych dziewicach polujących na milionerów, natchnionych wampirkach o romantycznym spojrzeniu i pełne pięknych zdań wypełniacze w stylu Coelho. Wszystko to w pięknych, ach-wywołujących okładkach ze sporą dawką różu.
Z literaturą męską jest jeszcze gorzej. Wiadomo - faceci nie czytają, a jeśli już to pisemka o samochodach i piłce kopanej. Plus obowiązkowa prenumerata Hustlera czy innego CKM-a. Zaś ten ułamek mężczyzn czytających sięga, oczywiście, tylko po Beara Gryllsa, krwawe horrory i dwunaste odsłony krucjat Bourne'a. Krew, pot, flaki i sex równa się szczęście czytającego faceta.
A potem siedzą sobie na kanapie, ona z tym różem, on z tymi flakami i realizują swój szablon.
I do głowy im nie przyjdzie by się wyłamać, zbuntować; przeczytać to, na co ma się ochotę, a nie to co według szablonu przynależy do płci. A przecież facet czytający "Jak poślubić wampira milionera" siedzący obok panny zgłębiającej "Szkołę przetrwania" to byłby widok piękny w swej niecodzienności.
8 komentarzy:
@insider: I kto to pisze? Ten, co to ani piłki, ani samochodów nie lubi, o Hustlerze nie wspomnę;D A co do różu, hmmm, może kiedyś przekonasz się do różowych bojówek? i wtedy kupię Ci "Jak poślubić wampira milionera". Obiecuję!
Jakże ja kocham takie stereotypy!
I jakie szczęście że nie wszyscy tak myślą :)
Choć, tak szczerze, gdy wędruje się po recenzenckiej blogsferze w oczy rzuca się przewaga bloggerek lubujących się w romansach, obyczajówkach i PM...
Lecz i tu są wyjątki :)
@Violet - za różowe bojówki jednak podziękuję :D Ale właśnie dlatego, że niezbyt przepadam za footballem (cóż za eufemizm), a samochód nie jest dla mnie cudem świata tylko narzędziem - zwalczam "płciowe" stereotypy... pożyczysz jakieś romansidło do poczytania? :DDDD
@Silaqui - też zauważyłem, że większość książkowych blogów prowadzą kobiety. Jakieś 90% maili, które do mnie przychodzą zaczyna się od zdania "przeczytałam posta na PANI blogu i.." - ale może te maile nie są do mnie tylko do Violet?
@insider: romansidło mówisz? oj, Ty to sobie człowieku grabisz...skąd ja mam Ci wziąć?! przeczytałam w życiu dwa na krzyż!w geście zemsty kupię Ci jednak coś różowego!zemsta będzie słodka ]:>
@Violet PAX, PAX! Różowi mówmy kategoryczne nie!
Może do każdego posta dołączaj stopkę "NIE jestem kobietą!" :P
@ Silaqui - ponieważ jestem złośliwy, to raczej myślałem o zmianie szablonu bloga na różowy. Niech mailujący żyją w nieświadomości.
hahaha - już to widzę :)
Nie zapomnij tylko o motylkach, elfach, i milionie innych durnych, świecących i różowiastych gifów :P
Prześlij komentarz