Jak do tej pory moje doświadczenie z e-bookami jest niezbyt wielkie, ogranicza się do kilku prób czytania książek i powieści na ekranie komputera i telefonu. Z powodu "komfortu" (a raczej jego braku) były to próby skrajnie nieudane - zmęczone oczy, niedoczytany do końca tekst i ogólne zniechęcenie.
Być może dzięki czytnikowi przekonam się do e-booków.
Z zapowiedzi wynika, że czytnik eclicto ma gwarantować wysoki komfort czytania (niemęczący wzroku wyświetlacz, wysoki kontrast, niewielka waga). Jego pamięć ma pozwalać na zgromadzenie ok. 400 książek, dięki czemu będziemy mogli "mieć przy sobie" całkiem sporą bibliotekę.
Czy ten produkt się przyjmie?
Sądząc po sukcesach odnoszonych przez Amazon Kindle czy Sony Readera - jest to możliwe.
Według mnie wszystko zależy od:
- ceny samego urządzenia (ma wynosić około 1000 pln - sporo mniej niż konkurencyjnych produktów, ale mimo wszystko dużo jak na polską kieszeń)
- ceny e-książek (wydaje mi się, że jeśli będzie wyższa niż 50-60% ceny wersji papierowej to większość potencjalnych nabywców zrezygnuje)
- dostępności nowych tytułów (dziś gros e-booków to beznadziejne poradniki typu "jak być szczęśliwym" albo "jak zarobić milion w kwadrans"; jeśli w ofercie będą popularne książki oraz nowości, to będzie to nowa jakość na polskim rynku).
I podstawowa kwestia: czy w Polsce jest w ogóle miejsce na legalne e-booki? Przecież w sieci można znaleźć tysiące tytułów, nic tylko ściągać i czytać (jak ktoś lubi katować swój wzrok). Czy obecni "fani" e-czytania skuszą się i przerzucą na legalne czytanie na specjalnym sprzęcie?
Czas pokaże. Odpowiedź poznamy już jesienią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz