środa, 16 września 2009

Gra w udawanie


Eustachy Rylski "Człowiek w cieniu" (audiobook)
Ostatnio czasu wolnego coraz mniej. Codzienne bieganie w stanie permanentnego niedoczasu nie pozwala na skupienie myśli, tak potrzebne przy świadomej lekturze.
Dlatego też z powieścią Eustachego Rylskiego zapoznałem się w wersji "do słuchania"; eksperyment ten okazał się nader udany i wydaje mi się, że audiobooki są świetnym rozwiązaniem dla osób, które nie mogą (nie chcą) znaleźć czasu na tradycyjną lekturę.
Książka Rylskiego udaje kryminał. Tak, udaje, gdyż przewijający się przez kolejne rozdziały polscy i rosyjscy mafiosi, karykaturalni w swym "machismo" policjanci i głupawe prostytutki prezentują tylko tło, zewnętrzne opakowanie. Prawdziwą treść powieści stanowi wyobraźnia obracającego się w niezbyt ciekawym towarzystwie prawnika, który z nudów i irracjonalnej tęsknoty za rosyjską ojczyzną swych przodków zaczyna grać z rzeczywistością, kreować sytuacje które nigdy nie miały miejsca; świat wymyślony stopniowo coraz bardziej miesza się z rzeczywistym, nieuchronnie zmierzając w stronę tragicznego finału.
"Człowiek w cieniu" nie jest tak dobrą książką jak chociażby "Warunek" czy "Stankiewicz. Powrót". Lecz charakterystyczne dla Rylskiego tragiczne postaci bohaterów, wszechobecna aura fatalizmu, "wschodniosłowiański klimat" (dodatkowo pogłębiony przez kresowy zaśpiew czytającego audiobooka Ksawerego Jasieńskiego) czynią z tej książki pozycję niewątpliwie wartą uwagi.

2 komentarze:

Violet pisze...

"Trochę" mnie zawstydzasz...Nie dość, że masz mniej czasu na czytanie - a czytasz ostatnio więcej, to jeszcze znajdujesz czas na bloga...ja już chyba zupełnie spasuję z tym drugim. C'est la vie...:(

insider pisze...

Proszę, nie pasuj. Prowadzenie bloga solo nie będzie już takie fajne.