Andrzej Wróblewski "Podróż po Rosji"
Ta niewielka książeczka z serii Obieżyświat wydawnictwa Prószyński i S-ka, trafiła w moje ręce w czasie kolejnej wizyty w bibliotece.
Autor zebrał opowieści człowieka, ukrywającego się pod pseudonimem Marek Z., który zjadł zęby na mniejszych i większych interesach z rosyjskimi, a wcześniej radzieckimi, kontrahentami.
Książeczka zachwyca swoją anegdotyczną formą - historie opowiadane ze swadą i humorem, zachwycają od pierwszej do ostatniej strony. Bliski gatunkowo rosyjskiemu skazowi, tok swobodnej narracji, sprawia wrażenie, że te zabawne opowieści snuje nasz bliski kolega siedząc z nami przy wódce i marynowanych grzybkach.
Marek Z. jak mało kto poznał Rosjan i potrafił stworzyć ich sympatyczny obraz. Mimo, iż niejednokrotnie został oszukany, czy wręcz perfidnie oskubany przez Wschodnich Braci, to nie stracił do nich serca.
"Przejażdżkę po Rosji" polecam z czystym sumieniem, bo gdybym wystawiała oceny przeczytanym lekturom - ta dostałaby szóstkę!
Ken Kalfus "Rosyjskie fantazje"
To książka, którą dostałam w prezencie od Mamy. Bez okazji. Po prostu "bo to coś o Rosji", jak dobitnie sugeruje tytuł i okladka.
Czytałam Kalfusa przez kilka dni i to nie z braku wolnego czasu. Autor po pierwszych dwóch opowiadankach mnie do siebie zniechęcił, ale, że nie lubię zostawiać książek niedoczytanyc,a status książki jako prezentu trochę jednak zobowiązywał - w końcu ujrzałam ostatnią stronę.
Autor dzięki żonie trafił na cztery lata do Moskwy, ale odnoszę wrażenie, że niewiele z niej zrozumiał. Czytając "Rosyjskie fantazje" nie mogłam się oprzeć wizji turysty, który zrobił masę zdjęę i opowiada mi o egzotycznym kraju. Z tym małym zastrzeżeniem, że fotki opisał po swojemu: to jest taki ichni kościół z kolorowymi wieżyczkami, widać, że budując go wzorowali się na naszym Disnaylandzie.
Wulgarny seks, przemoc i szczypta obcej mowy nie czynią jeszcze z książki bestselleru...przynajmniej w moich oczach.
Rażąca jest również korekta (z litości pomińmy nazwisko korektora), jak i przekład...
Wszystko w tej książce kuleje.
2 komentarze:
Potwierdza się moja teoria, że jankesi nie potrafią pisać o Europie wschodniej
@insider: Tak, też trzymam się tej teorii, ale miałam nadzieję, że ktoś ją wreszcie podkopie. Być moze innym razem - Kalfus tylko utwierdził mnie w tym przekonaniu.
Prześlij komentarz