poniedziałek, 26 listopada 2012

Wszyscy kochamy Muminki


Każdy z czytelników, który sięgnął kiedyś po serię opowiadań Tove Jansson dla dzieci, chciał potem trafić do domu Muminków. I nie mówię tu o jego kopii, która powstała w miejscowości Naantali, w Finlandii. Myślę o tym domu, jaki powstał w naszej wyobraźni w czasie lektury cyklu poświęconego małym trolom.


Co takiego pociągajacego ma w sobie to mieszkanie?

Urzekająca jest zarówno jego architektura, jak i panująca w nim atmosfera. Zacznijmy od tej pierwszej. Dom Muminków to dwupiętrowy budynek za spadzistym dachem, dużą ilością okiem i werandą. Swoim kształtem przypominał mi zawsze latarnię morską. I tu możemy wysnuć połączenie architektury z atmosferą panującą w tych murach, 
które przygarniają wszystkich wędrowców.

Choć na zimę domek jest szczelnie zamykany (bo Muminki zapadają w sen zimowy), a meble i inne sprzęty owinięte w pokrowce, to dom Muminków kojarzy się raczej z tym ciepłem w środku, a nie z zimą szalejącą na zewnątrz. 

Kto wyczarował tę magię? 

Tu nie ma wątpliwości - Mama Muminka! Ta postać, ukazywana w nieodłącznym w fartuszku i z torebką na ręku(w której w razie czego mieści się nawet patelnia!), tworzy dość groteskowy - jakże feministycznie niepoprawny!;) - obraz kobiety. Jest to zarazem jeden z najcieplejszych bohaterów książkowych, którego wizerunku dopełniają krągłe kształty pokryte futerkiem - aż chce się przytulać:)

Sekret Mamy Muminka tkwi jednak nie tylko w jej wizerunku jako takim, ale także w tym, iż Mama pozwala Muminkowi na wszystko, o co ten prosi: na spanie w namiocie, na długie wycieczki, na włączenie się do nocnych posiedzeń. Kiedy Muminek chce jej coś pokazać, coś powiedzieć - Mama rzuca wszystko i "zamienia się w słuch". Mama Muminka przygarnie każdego, kto trafi do Doliny, poczęstuje kawą i zapewni nocleg.

Opowiadania Tove Jansson pozwalają nam - dorosłym bezkarnie wejść w świat dzieciństwa i posługiwać się jego kodem. Jakoś nie wstyd nam się przyznać, że lubimy Włóczykija, czy Małą Mi (nikt dorosły raczej nie powie,że lubi Zygzaka McQueena, czy Hello Kitty). Wszyscy wiemy, że to taka gra konwencją, a kolejne pokolenia poznają jej reguły i też utożsamiają się z fińskimi bohaterami.

Opowiadania o Muminkach są ponadczasowe i zawsze w modzie. Teraz zainteresowanie nimi wzrosło dzięki wydanej po polsku biografii autorki autorstwa Boel Westin. Jak jest książka? jeszcze nie wiem, ale się dowiem i napiszę.










A tu moja wizja domu Muminków...wiem, powinien być cały niebieski, ale klocków mi zabrakło:)