Terry Pratchett "Humor i mądrość Świata Dysku"
Terry Pratchett dla jednych jest twórcą kultowym, dla drugich zaś fenomen jego popularności jest niezrozumiały i niepojęty.
Ja znajduję się pomiędzy tymi dwoma skrajnościami - raz na jakiś czas lubię się pośmiać z ciętego języka autora "Świata dysku", daleki jednakże jestem od tego by uczyć się jego anegdotek na pamięć.
Od Mikołaja otrzymałem książkę "Humor i mądrość Świata Dysku".
W tomie tym zawarte są najlepsze i najzabawniejsze fragmenty (przynajmniej wg Autora/Wydawcy) z serii "Świat Dysku". Książka ta stanowi więc typowy przykład wydawniczego pasożyta, żerującego na popularności pisarza i jego dzieł.
Z drugiej strony muszę przyznać, że "Humor i mądrość" to miejscami naprawdę inteligentny i zabawny zbiór anegdot; problem tylko polega na tym, że nie bardzo wiadomo jak taką książkę czytać - fragmentami, od czasu do czasu, czy też może cięgiem, od pierwszej do ostatniej strony...
Nie bardzo też wiem, do jakiego czytelnika książka ta jest kierowana -fan Pratchetta zna przecież cały "Świat" na pamięć, a nowicjusz raczej w takim zbiorze "wycinków" się nie odnajdzie.
Chyba trochę marudzę - a przecież nie raz podczas lektury "Humoru i mądrości" szczerze się uśmiałem.
Terry Pratchett dla jednych jest twórcą kultowym, dla drugich zaś fenomen jego popularności jest niezrozumiały i niepojęty.
Ja znajduję się pomiędzy tymi dwoma skrajnościami - raz na jakiś czas lubię się pośmiać z ciętego języka autora "Świata dysku", daleki jednakże jestem od tego by uczyć się jego anegdotek na pamięć.
Od Mikołaja otrzymałem książkę "Humor i mądrość Świata Dysku".
W tomie tym zawarte są najlepsze i najzabawniejsze fragmenty (przynajmniej wg Autora/Wydawcy) z serii "Świat Dysku". Książka ta stanowi więc typowy przykład wydawniczego pasożyta, żerującego na popularności pisarza i jego dzieł.
Z drugiej strony muszę przyznać, że "Humor i mądrość" to miejscami naprawdę inteligentny i zabawny zbiór anegdot; problem tylko polega na tym, że nie bardzo wiadomo jak taką książkę czytać - fragmentami, od czasu do czasu, czy też może cięgiem, od pierwszej do ostatniej strony...
Nie bardzo też wiem, do jakiego czytelnika książka ta jest kierowana -fan Pratchetta zna przecież cały "Świat" na pamięć, a nowicjusz raczej w takim zbiorze "wycinków" się nie odnajdzie.
Chyba trochę marudzę - a przecież nie raz podczas lektury "Humoru i mądrości" szczerze się uśmiałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz