środa, 26 listopada 2008

Książki o książkach


Parę lat temu wpadł mi w ręce leksykon Pawła Dunina-Wąsowicza "Widmowa biblioteka, czyli Książki urojone albo Wypisy o xięgach, których nigdy nie było, ale ktoś o nich napisał". Biorąc więc do ręki "Księgę ksiąg utraconych" Stuarta Kelly mylnie posądziłam autora o wtórność. Kelly znalazł natomiast swoją niszę. W jego pracy znalazły się opowiastki o książkach zaginionych, nieukończonych, niezaczętych i nieczytelnych. Autor gros miejsca poświęcił pisarzom starożytnym(w których , szczerze pisząc, ja nie za bardzo się wyznaję), a do najbardziej zapadających w pamięć rozdziałów zaliczyłabym historyjkę o Orygenesie. Książka jest ciekawą podróżą po świecie zaginionych dzieł.


Natomiast przy okazji przeszukiwania dorobku literackiego wspomnianej ostatnio Anny Świderkówny, natrafiliśmy na ślad ciekawej serii "Książki o książce", która ukazała się nakładem Ossolineum pod koniec lat 60-tych.

Anna Świderkówna i Maria Nowicka przeprowadziły ciekawe 'dochodzenie' w sprawie pochodzenia książki od jej najwcześniejszych form. "Książka się rozwija" opowiada lekkim (tak, pomimo tego, że to pani Świderkówna!) językiem o tabliczkach glinianych, papirusie, rysikach, pierwszych bibliotekach - słowem najprzedniejszy wyrób dla moli książkowych (mniam, mniam;D).

Drugą pozycją z ossolińskiej serii, która wpadła w moje molowe łapki, były "Dziwne historie książki" Zbysława Arcta. Kolejny bardzo ciekawy wywód m.in. o złodziejach książek, w których niesławny poczet autor włączył...Ossolińskich! Są tu też opowieści o najdłuższych tytułach i wiele innych ciekawostek. Mól może się naprawdę rozsmakować!

Z chęcią przeczytałabym z tej serii jeszcze jedną książkę Elżbiety Skierkowskiej"Współczesna ilustracja książki". Wiem, że książka zapewne straciła na aktualności, ale możliwe, że i dziś znalazłoby się w niej coś interesującego.


Jako ostatnią chciałabym tu dodać "O literaturze" Umberto Eco. Jak widać trudno mi odejść od włoskiego profesora, który tym razem znów dał popis swojej erudycji. Bardzo przyjemnie czyta się takie eseje, gdzie wiedza aż kipi, a człowiek ze swoimi paroma przeczytanym lekturami czuje się taki mały. Po przeczytaniu tej książki wiele ciekawych myśli, mądrych spostrzeżeń i przemyśleń Eco znalazło się w moim kajeciku:)

Brak komentarzy: