czwartek, 20 listopada 2008

Raz na wesoło:)

Próbowałem trochę popłakać, ale mama zrobiła groźną minę i kazała mi iść odrabiać lekcje. (...)Spieszyłem się okropnie i bardzo szybko skończyłem - byłem trochę zdziwiony, że pociąg może jechać 327 432,26 kilometrów na godzinę, ale w zadaniach wypisują różne głupoty(...).

Rene Gosinny & Jean- Jacques Sempe
Nowe przygody Mikołajka Tom 2.
Taak, to kwintesencja francuskiego duetu wydawniczego. Dlaczego tak ważne, że to duet? Bo sama treść bez rysunków byłaby o wiele uboższa. Gosinny i Sempe stworzyli Mikołajka, który wbrew pozorom jest adresowany nie tylko do dzieci, choć trzeba mieć trochę z dziecka, żeby sięgnąć do tej lektury. Zachętą może być to, iż dopiero dorośli odczytują pełnię żartu zawartą w historyjkach. To trochę jak z "Małym Księciem", tylko na wesoło.
W ramach eksperymentu czytano "Mikołajki" trzecioklasistom. Dzieciom książka ogólnie się podobała, ale niewiele je bawiło, bo życie według nich właśnie tak wygląda i nic w tym śmiesznego, że bohaterowie biją się o to, kto ma ujeżdżać niewidzialnego konia.
Na dni pochmurne, zimne i deszczowe - gorąco polecam!
A jeśli komuś trudno znaleźć w sobie dzieciaka, to może sięgnie po "Czystą anarchię" - zbiór osiemnastu felietonów Woody Allena. I tu na początku ustalmy, że nie wszyscy lubią Allena i trzeba to uszanować. Ja też długo dostawałam wysypki na sam dźwięk jego nazwiska. Do dziś nie lubię jego starszych filmów, po prostu mnie nie śmieszą. Dopiero ostatnie produkcje "Matchpoint", "Gorący temat", "Sen Kasandry", skłoniły mnie, żeby sięgnąć do prozy Allena.
Zaczęłam od wydanej w 2007 roku "Czystej anarchii". Jak to mają do siebie takie 'składanki' nie wszystko mi się podobało. Natomiast zaintrygowało na tyle, że sięgnęłam po kolejną. Tym razem mój wybór padł na "Wyrównać rachunki" i tu też znalazłam co nieco dla siebie.
Może Woody Allen nie zostanie moim ulubionym artystą, ale przynajmniej zeszła mi wysypka;)
Ach, ileż huku, stuku,
Oraz sensacja jaka!
Coś wyrosło w ogródku
Bazylego Dreptaka!
Poprzednio nic nie rosło
Oprócz pewnej jaszczurki,
Paru pokrzyw i ostów
Oraz Dreptaka córki,
Co rosła jak zwariowana
(jak ta młodzież dzisiejsza)
I miała o, takie kolana,
A takie o, te, zresztą mniejsza...
Andrzej Waligórski, Roślinka
Tak zaczyna się jeden z całej serii wierszy Andrzeja Waligórskiego z tomu "Dreptakowisko". Andrzej Waligórski to śp. członek kabaretu Elita. Kto z nas nie pamięta z Trójkowej Powtórki z rozrywki jego cyklu "Rycerze", który bazował na trylogii Sienkiewicza?
W "Dreptakowisku" zebrano natomiast wiersze, gdzie głównym bohaterem jest Dreptak, czyli taki przykładowy Kowalski. Są tu głównie utwory wesołe, ale i znalazło się miejsca na chwilę melancholii i zadumania. Co najważniejsze - wszystkie dają troszkę do myślenia.
Życzę więc dużo uśmiechu i do następnego razu!
Aha, Insider pisał o "katorżniczej pracy" Słomczyńskiego...przynaję rację, bo mnie nikt nawet nie zmusił do przeczytania "Ulissesa", dotarłam do stenej strony i rzuciłam... to była katorga!;)

Brak komentarzy: